środa, 26 września 2012

Clearskin

Witajcie ;) jesień nadeszła już nieubłaganie i ja z coraz większym przerażeniem spoglądam w kalendarz.. jeszcze kilka dni i wybywam z rodzinnego domku do Wrocławia gdzie zaczynam studia. Troszkę się boje jak to będzie ale mam nadzieję, że spodoba mi się to życie studenckie. W związku z tym musiałam zaopatrzyć się w duże pokłady kosmetyków. Dzisiejsza notka będzie dotyczyć dwóch, które zamówiłam w Avonie..

Clearskin clear emergency czyli punktowy preparat na pryszcze o natychmiastowym działaniu


 
Opis: Punktowy preparat na pryszcze o natychmiastowym działaniu. Zmniejsza widoczność pryszczy, zaczerwienienia i opuchnięcia, zapobiega powstawaniu nowych pryszczy. Pojemność : 15ml 

Moja opinia: Niestety nie mam idealanej cery i od czasu do czasu coś mi 'wyskoczy', dlatego zdecydowałam się na zakup tego żelu. Zawiera on aż 2% kwasu salicylowego! Ale niestety do końca nie spełnił on moich oczekiwań. Po nałożeniu go na zaczerwienione miejsce, strasznie mnie szczypało.. ale może tak musi być. To jeden z minusów jego używania. Drugim jest to, że z większą krostką sobie w moim przypadku nie poradził. Dlatego myślę, że będę szukać innego preparatu lub zostanę przy mojej maści ;)

Drugim kosmetykiem jest Clearskin blackhead czyli głęboko oczyszczająca maseczka przeciw wągrom



 
Opis: Zawiera kwas salicylowy 0,5 % oraz składniki przeciwdziałające wągrom. Ożywia, odświeża i głęboko oczyszcza skórę. Do stosowania 2-3 razy w tygodniu. Pojemność 75ml.

Moja opinia: Jedyne co o niej mogę stwierdzić, to to, że cudów nie działa. Po pierwszych dnia jej stosowania mogę stwierdzić, że zostawia dobrze oczyszczoną twarz. Jednak czy zmniejsza wągry tego jeszcze nie wiem.. Narazie więc najbardziej podoba mi się jej kolor :) i to jak on fajnie zmienia się w biel po nałożeniu na twarz :)  Jednak na internecie spotkałam się z negatywnymi opiniami tego specyfiku więc dla bezpieczeństwa nie będę jej jeszcze polecać :)
 
A Wy lubicie kosmetyki z tej serii?


5 komentarzy:

  1. ja używam takiego specyfiku, który kupiłam w Irlandii o nazwie- clearasil(ultra)- i powiem że jestem z niego zadowolona- mam idealną cerę ale czasami mi coś wyskoczy i to mnie ratuje :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie używam takich specyfików:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie używałam ich więc się nie wypowiem. Trzymam kciuki za Twoje pierwsze kroki we Wrocławiu!

    OdpowiedzUsuń
  4. ja niesety nie stosowałam tej serii nigdy ale moja dobra koleżanka używa jej od dawna i jest zadowolona choć dość przesusza jej cerę ;) powodzenia na studiach życie studenckie na pewno Ci się spodoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. O, a tego specyfiku nie znałam.
    Pozdrawiam i zapraszam na nowego posta,
    Pyzoletka

    OdpowiedzUsuń

..dziękuję za odwiedzenie mojego bloga :)
serdecznie pozdrawiam ! <3